Dlaczego w Polsce jada się karpia na Wigilię?

Co roku w Polsce w okresie Świąt Bożego Narodzenia sprzedaje się około 6 milionów karpi. Obok barszczu i choinki, karp jest uznawany za jedną z Polskich tradycji. Ryba to symbol chrześcijaństwa, dlatego jest tak ważna na wigilijnym stole. Chociaż wydaje się, że karp jest na naszych stołach od wieków, historia jest zaskakująco inna. Od kiedy i dlaczego jada się karpia na Wigilię?

Tradycyjny, choć nie wiekowy

Tradycja jedzenia karpia wydaje się głęboko zakorzeniona. Tymczasem ryba obecna jest na świątecznym stole dopiero od czasów powojennych. Przed II wojną światową ryby spożywano w wielu chrześcijańskich domach, jednak kojarzona była zwykle z kuchnią żydowską. W tamtych czasach karp nie był bohaterem wieczerzy, był jedną z ryb, nie zaś jedyną. Na świątecznej kolacji królowały inne ryby, takie jak sandacze czy szczupaki.

Narzędzie propagandy

Tradycję jedzenia karpia zapoczątkował Hilary Minc, działacz PZPR, członek KC, minister przemysłu i handlu. Funkcje sprawował w czasach, gdy Polska była w kompletnej ruinie, kiedy odbudowywała się po wojnie. Minister wykorzystał karpia jako narzędzie propagandy. Z powodu ogromnych zniszczeń floty bałtyckiej, Polska nie mogła zapewnić odpowiedniej ilości ryb morskich. Karp był stosunkowo prosty w hodowli, tani oraz nie wymagał rozbudowanej floty połowu. Minc wprowadził do kraju stawy hodowlane, które zarybiono karpiami. Utrzymywanie ich było stosunkowo tanie, dlatego państwo zachęcało ludzi do spożywania świeżych ryb.

Nowa tradycja

W PRL-u przeważnie wszystkiego brakowało, dostarczenie różnorodnych ryb było wręcz niemożliwe. Sklepy Zjednoczenia Przedsiębiorstw „Centrala Rybna” nie mogły zapewnić Polakom przedwojennego wyboru na święta. Aby zatuszować niedobory zaczęto rozgłaszać, że uda się dostarczyć karpia na Boże Narodzenie. Ludzi ucieszyło to, że na wigilijnym stole pojawi się przynajmniej on. W niektórych zakładach karpia otrzymywano w ramach premii. To sprawiło, że zaczęto przyrządzać karpie na wigilie. Takim sposobem narodziła się nowa tradycja, która w wielu domach trwa do dziś.

Lepsze czasy

Wiele z nas pamięta obraz z dzieciństwa, gdy nasi dziadkowie lub rodzice kupują karpia w sklepie rybnym, kilka dni przed rozpoczęciem świąt. Ryba wrzucana jest do wanny i zamieszkuje w niej do dnia wieczerzy. Męski członek rodziny zabija karpia, a babcia lub mama wrzucają go na patelnię.

Dzisiaj sposoby sprzedaży karpia są o wiele bardziej humanitarne. W sklepie nie spotkamy ryby w foliowym worku czy skrzynce. Przetrzymywanie ryb bez wody jest zabronione.

Warto mieć na uwadze to, że jeśli na naszym stole pojawiają się inne, mniej typowe gatunki ryb, w żaden sposób nie podważamy staropolskich zwyczajów. Wręcz przeciwnie, przywracamy polską tradycję.

 

 

 

 

 

 

 

Leave a Reply